Klasa 4

Instrumenty perkusyjne – kliknij i przewiń w prawo

Jeśli chcesz wybrać tekst , kliknij trzy kreski, lub trzymaj telefon poziomo

  1. Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy.

Co nam obca przemoc wzięła,  szablą odbierzemy.

 

Marsz, marsz Dąbrowski, z ziemi włoskiej do Polski.

Za twoim przewodem  złączym się z narodem.

  1. Przejdziem Wisłę, przejdziem Wartę,

będziem Polakami.

Dał nam przykład Bonaparte, Jak zwyciężać mamy.

  

  1. Jak Czarniecki do Poznania po szwedzkim zaborze,

Dla ojczyzny ratowania  wrócim się przez morze.

  1. Już tam ojciec do swej Basi mówi zapłakany -

Słuchaj jeno, pono nasi  biją w tarabany.

Nutka wpadła do fartuszka nuci kołysankę.

I namawia wypij,   wypij  mleka pełną szklankę.

Hopsa,  hopsa , hopsasa tańczy na obrusie

już nie wróci do śpiewnika ze mną zostać musi

   Hopsa,  hopsa , hopsasa uśmiechnięta Nutka

   zna melodii chyba z tysiąc chociaż jest malutka

Gdy wieczorem spać się kładę Nutka nieposłuszna

Śmieszny nosek swójwystawia śmieje się z fartuszka.

     Dziś do szkoły ją zabiorę — straszy wiatr i plucha

    Usiądziemy wszyscy w kole żeby nutki słuchać

Jeden klucz pomaga mi drzwi otworzyć raz, dwa, trzy

A ja zeszyt pełen mam, kluczy dzięki którym gram.

 

Bo klucz wiolinowy otwiera mi

do dźwięków, melodii piosenek drzwi

Gamę, trójdźwięk, dur i mol

Łatwiej zagrać kiedy wiem, łatwiej zagrać kiedy wiem,

Gdzie znajduje się dźwięk sol

 

Mogę grać melodię tą dźwięki mi posłuszne są

Wszystkie nuty zagram sam, bo klucz wiolinowy mam.

Myszka jest u nas w szparce,

proszę nie mówcie  o tym

Niani, ani kucharce,

bo by wnet przyszły z kotem.

A ja ją bardzo lubię i jej tu dobrze z nami,

Gdy w kącie kruszki skubie, ruszając wąsikami.

Nie chcę, by ją zabito,

więc karmię ją kryjomie

Przyjdzie do mnie z wizytą,

to was z nią zaznajomię.

     Kikkediboom to taka nasza gra,
     kikkediboom w to cały dom nasz gra
     w kikkediboom gra mama, w kikkediboom gra tata,
     w kikkediboom gra siostra , brat i ja.

1.  W tej grze doprawdy piątej klepki brak,
    bo wszystko w niej na odwrót i na wspak
    Na rękach noś trzewiczki, na nogach rękawiczki
    i wszystko rób na odwrót i na wspak.
2.  Ta gra doprawdy bywa śmieszna tak
    sąsiadka grozi szczotką-krzyczy zła:
    „to skandal, co za banda, tej bandzie wlepić mandat.
    Tych zabaw już po uszy każdy ma.”
3.  A kiedy cała okolica grzmi
    poważny bądź i wstrzymaj się od gry
    ubrany nienagannie, czasami kładź się w wannie
    na znak, że więcej nie grasz w takie gry.

Moja planeta jest całkiem „nie z tej Ziemii „

Moja planeta nie ma ceny
Moja planeta jest rano niewyspana 

Moja planeta jest tam gdzie Ty i mama.
Moja planeta nie spadła tu z księżyca

Moja planeta to tajemnica
Moja planeta raz zimna raz przegrzana
Moja planeta jest tam gdzie Ty i mama.
     S.O.S. - to Ziemia woła ludzi
    Jutro tlen już trudniej będzie zbudzić
    S.O.S. - ratujmy siebie sami
    S.O.S. - do siebie wysyłamy

Moja planeta miłości się nie boi
Moja planeta broń rozbroi
Moja planeta zna dobre obyczaje
Moja planeta nam wszystkim dłoń podaje

      Przyszła niespodziewanie, nie pukała wcale.

      Zdjęła kapelusz, uśmiechnęła się.

      Zaraz poznałem całą w kwiatach piękną damę.

      Wiosno, ach wiosno witam Cię...

Śpiewajmy wszyscy dziś wesoło zima skończyła się

słoneczko świeci nam nad głową-uśmiecha się,

Choć czasem wiosenny deszczyk kapnie ci na nos

ty śpiewaj z nami na cały głos.

          Chwileczkę posiedziała kawy pić nie chciała,

          mówi, że musi iść obudzić świat.

          Poszła na łąki i rzecz to jest niesłychana,

          gdzie stąpnie kwitnie piękny kwiat.

Gdzieś daleko stąd złoty zamek złoty tron.

Wstążek cichy szum, niewidzialnych gości tłum.

    Koronkowy bal, już nas woła świateł tysiąc, tysiąc barw

    Co tam smoki co tam kryształowe łzy

    Damy sobie radę ja i ty pamiętaj: Gdy mi rękę dasz

    popłyniemy razem tam gdzie oczy gwiazd

    Przez bajkowe niebo przez bajkowy las,

    Gdy mi tylko rękę dasz.

Gdzieś daleko stąd złoty zamek złoty tron.

Zapukamy tam do bajkowych wielkich bram.

    Jak tęczowe ćmy zatańczymy póki szklana góra lśni

    Co tam smoki…

Do do doskonale śpiewać chcę,  re re refren świetnie znam

Mi mi miło słuchać piosnki tej, fa fa fantastycznie zagram wam

Sol sol solo śpiewam niczym ptak, la la jak landrynka słodko tak

Si si sił nabrałem, kiedy zaśpiewałem

do do dobrze znam tekst wprzód i wspak.

Do- re -mi –fa- sol la –si- do,       do- si –la-sol- fa -mi -re -do

C -d –e- f- g -a –h- c ,      c –h- a- g- f –e- d- c

C c celnie trafiam w każdy dźwięk, d d delikatnie tak

E e elegancko robię brzdęk, f f flecik prosty pięknie gra.

G g  gładko zagram utwór wam, a a jak artysta talent mam

H h hałasuję, kiedy muzykuję, c c całą gamę dobrze znam

Słoneczko długo dzisiaj spało, nie wiedziało, że

W nocy się na świecie zrobiło biało, spadł dla dzieci pierwszy śnieg.

Białe pola białe góry, śnieżny wstaje dzień

I tylko miś zamruczał - obudził się, lecz wkrótce zapadł w długi sen.

Już Pani Zima przyszła do nas, przyniosła z sobą biały puch,

Zmrożone sople błyszczą w świetle dnia,

pobawmy się śnieżynką ty i ja

Leśna choinka stoi biała, chłodny szumi wiatr

I tylko serca dzieci cicho biją, bo już choinkę ubrać czas.

Nowy rok idzie polną drogą mrozem srebrzy trakt.

Wyjdziemy mu naprzeciw, zaśpiewamy

śnieżną piosenkę ty i ja.

Zaraz siądę sobie w kącie

zagram dzieciom na trójkącie

Trójkąt srebrne oczy ma,

srebrnym głosem pięknie gra.

Czary mary weź pałeczkę do ręki,

czary mary wyczarują się dźwięki.

Czary mary i na pewno w tych dźwiękach

jest zaklęta,  zaklęta piosenka.

Tu są dzwonki tu pałeczka,

zagram dzieciom na dzwoneczkach.

Zagram dzieciom sol-do mi

zatańczymy ja i ty.`

Hula babula wsiadła na miotłę, tam i z powrotem, tam i z powrotem

W podróż ruszyła ze swoim kotem. W górę i w górę i w dół.

     Spieszy się bardzo hula babula tam i z powrotem…

     Żeby na obiad zdążyć do króla W górę i w górę i w dół.

Księżyc był jasny wieczór pogodny tam i z powrotem…

Kot nagle wrzasnął „miał jestem głodny” W górę i w górę i w dół.

    Wracam do domu gdyż chęć mnie bierze tam i z powrotem…

    Przekąsić myszką, lub nietoperzem. W górę i w górę i w dół.

Hop i po tęczy zjechał na ziemię tam i z powrotem…

Teraz już syty na piecu drzemie W górę i w górę i w dół.

Wisi sopel pod balkonem,

oczy całe ma łezkami wypełnione.

Kapią łezki z oczu sopla,

biedny sopel o połowę stopniał.

 

Słonce mocno zaświeciło,

chudy sopel spod balkonu roztopiło.

Zamiast lodu wszędzie woda,

Trochę sopla spod balkonu szkoda.

Po mieście po mieście o nocnej godzinie

Idzie Nocny Marek w nocnej koszulinie

W ręku trzyma świeczkę, stąpa na paluszkach

Dzieciaki , dzieciaki , uciekać do łóżka.  X2

Idzie Nocny Marek przez ciemne ulice

Zagląda przez szpary, puka w okiennice

Gdy siedzisz sam, wśród czterech ścian i smutek ci doskwiera.

Rozmawiasz już od godzin dwóch z ekranem komputera.

Posłuchać chciej piosenki tej ,a spełnisz swe marzenia.

Zapraszam cię, by przenieść się w świat baśni Andersena.

Laj, laj, laj, laj, laj, laj. laj, laj. laj,laj, laj  w świat baśni Andersena. 

Tam z lodu świat północny wiatr wyrzeźbił dla swej pani,

A mały Kaj śni, że to raj, i bawi się klockami.

Idź Gerdo bo tam znajdziesz go, i spełnisz swe marzenia.

Zaproś i nas na jakiś czas W świat baśni Andersena. 

Laj, laj, laj, laj, laj, laj. laj, laj. laj,laj, laj  w świat baśni Andersena. 

Słowiczy śpiew zapiera dech. Wyciska łzy radości.

Słucha go dwór, pochlebców chór, i całe rzesze gości.

Ptaszku, czy wiesz, że my cię też słyszymy w swych marzeniach?

Więc zaproś nas na jakiś czas w świat baśni Andersena.

Laj, laj, laj, laj, laj, laj. laj, laj. laj,laj, laj  w świat baśni Andersena. 

Więc nie siedź sam wśród czterech ścian i nie daj się smutkowi.

Komputer weź, wyłącz i cześć rozmowę z nim masz z głowy.

Posłuchać chciej piosenki tej, a spełnisz swe marzenia.

Zapraszam cię. by przenieść się w świat baśni Andersena

Laj, laj, laj, laj, laj, laj. laj, laj. laj,laj, laj  w świat baśni Andersena. x2

Gdyby tak wróżką być gdybym czary wszystkie znać.

Można wtedy byłoby ludziom dać to czego im brak.

Ciągle nam czegoś brak i nie pytaj czemu tak,

możesz przecież nawet ty wciąż na lepsze zmieniać świat.

 

Sam potrafisz przecież zmieniać świat

Śpiewaj z nami wciąż radośnie tak.

Więcej słońca, więcej barw.

Więcej kwiatów, więcej radości w nas.

Tylko ty siłę masz w twoich dłoniach cały świat.

Jeśli chcesz radośnie żyć mocą swoją zmieniaj świat.

Uśmiech twój dobry gest może spełnić piękne sny

I po chwili cały świat będzie śpiewał tak jak ty.

 

Sam potrafisz przecież zmieniać świat

Śpiewaj z nami wciąż radośnie tak.

Więcej słońca, więcej barw.

Więcej kwiatów, więcej radości w nas.

  1. Miał raz tata grata fiata w nim dziurawy bak,

Świateł całkiem brak, ach szyby w drobny mak.

Tata bawił się w pirata jeździł byle jak, byle jechał stary wrak.

2. Zdarte sprzęgło i opony dobry jeszcze gaz,

   Więc do dechy gaz ech gazu jeszcze raz.

  Kierownica ukręcona i hamulców brak, Ale grzeje stary wrak.

3. Tata wrakiem gna zygzakiem, a hamulców brak

    Kto kieruje tak, ach po co jeździć tak.

    Na wirażu dodał gazu i do rowu wpadł Drogi tato zły to znak.

4. Przyjechało pogotowie i pożarna straż

  Cztery wozy aż, ach tato jak się masz.

  Auto w rowie guz na głowie plastra tylko brak

  Tata zdrów lecz w proszku wrak.

5. Grata fiata na hol wzięli po co komu wrak

   Gdy rozbity tak, ach w drzazgi w drobny mak.

    Na skład złomu zaciągnęli, bo surowców brak Z dobrej stali stary wrak.

 

Mówione : Jeśli chcesz wzbogacić dom grata fiata daj na złom

Gdzie przysiadasz, , kiedy wyjdziesz na podwórze?

Gdzie pogadać zawsze chciałbyś jak najdłużej?

Gdzie najwięcej spotkasz dziewczyn i chłopaków?

- No, wiadomo - każdy powie - na trzepaku!

Na trzepaku jest wesoło, na trzepaku siada gołąb,

czasem wiatr, a czasem deszcz ,wiec wesoło tutaj jest

wiec wesoło tutaj jest!

Czasem ktoś tu coś wytrzepie - i ma rację.

Czasem ktoś uprawia tutaj akrobację,

czasem ktoś ci zdradzi swoją tajemnicę,

bo na trzepak zawsze przecież można liczyć

Wisi sopel pod balkonem,

oczy całe ma łezkami wypełnione.

Kapią łezki z oczu sopla,

biedny sopel o połowę stopniał.

 

Słonce mocno zaświeciło,

chudy sopel spod balkonu roztopiło.

Zamiast lodu wszędzie woda,

Trochę sopla spod balkonu szkoda.

Dla ciebie koleżanko kolego ci ludzie, to miejsce, ten czas.

Ucz się i pracuj dla dobra wspólnego niech przyszłość dumna będzie z nas.

W tej szkole umysł, duszę kształtujesz i co dzień  mądrzejszy, piękniejszy.

Dostaniesz to czego potrzebujesz tu każdy jest najważniejszy.

 

Człowiek to jest rzecz święta tak uczył nasz patron Żeromski.

Te słowa w sercu zachowaj dla brata, dla siostry, dla Polski.

Krzywdzić nikogo nie wolno –  powtarza dziś szkolny nasz chór.

Przesłanie niech każdy pamięta od morza, aż po szczyty gór 

Wysokości dźwięków

Rozwiąż quiz – kliknij

Wartości nut – przepisz do zeszytu

Zagraj w gry

Wartości nut :